Zanim
rozpoczęła się Olimpiada w Moskwie, istotne znaczenie miała postawa
dziennikarzy prasy, radia i TV. To oni bowiem mieli kształtować pozytywny
wizerunek igrzysk, nadszarpnięty po agresji ZSRS na Afganistan. Wytyczne
przekazywali im najwyżsi przedstawiciele władz PRL.
„Jak wiecie towarzysze w sierpniu [1979 r.] miałem dłuższą rozmowę z
tow[arzyszem] Breżniewem. Tradycyjnie już, jak co roku na Krymie […]; nie muszę
chyba w tym gronie podkreślać, jak bardzo ważne pod tym względem, pod każdym
względem dla Polski znaczenie mają jej stosunki ze Związkiem Radzieckim; te
stosunki mają swój historyczny wymiar, na którym opierają się gwarancje naszego
narodowego bezpieczeństwa”. Są to słowa Edwarda Gierka wygłoszone podczas
spotkania z dziennikarzami 3 października 1979 r. Wśród zaproszonych gości
znaleźli się także dziennikarze sportowi, którzy wyjeżdżali na przyszłoroczną
Olimpiadę. Apel ten miał na celu przypomnieć im, jak ważną kwestią, którą
należy podkreślać w swoich relacjach, jest informowanie społeczeństwa o dobrych
relacjach polsko-sowieckich. To przecież media miały wpływać na kształtowanie
świadomości społecznej, w tym wiedzy o współczesnej rzeczywistości, a ta
niewątpliwie koncentrowała się na ścisłym sojuszy Polski z ZSRS. Akcentowano to
również w trakcie VIII Zjazdu PZPR odbywającego się w dniach 11–15 lutego 1980
r.: „Polska racja stanu to ścisły sojusz ze Związkiem Radzieckim”.
Zwracając jednocześnie uwagę na olbrzymią rolę środków masowego przekazu:
„z samej swej istoty kształtują osobowość człowieka”.
W trakcie Zjazdu przekazano również dziennikarzom wiele wskazówek,
uczulając ich na eksponowanie rocznic przypadających na rok olimpijski, przede
wszystkim 35-lecie zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami. W aspekcie sportowym
natomiast: „działalność informacyjno-propagandowa ma również zadanie ukazania
dorobku polskiego sportu oraz dorobku sportowego Kraju Rad i umocnienie
tradycyjnej przyjaźni sportowców obu krajów”.
Podczas kolejnego spotkania, 16 lutego 1980 r. z przedstawicielami
środowisk dziennikarskich Edward Gierek wyraził przekonanie, że „polskie
dziennikarstwo będzie, tak jak dotąd, również w przyszłości sojusznikiem
partii”.
To właśnie za czasów Edwarda Gierka środki masowego przekazu (w
szczególności TV) były wykorzystywane na ogromną skalę w procesie kształtowania
dobrego wizerunku władzy, w przeciwieństwie do Władysława Gomułki, który nie
doceniał roli mediów.
Zabiegi władzy okazały się skuteczne, świadczyć o tym może ograniczenie
transmisji zimowych Igrzysk Olimpijskich rozgrywanych 13–24 lutego 1980 r. w
Lake Placid w USA. Doszło tam do pamiętnego finału w hokeju na lodzie, w którym
spotkali się gospodarze z ZSRS. Faworytem była drużyna gości, która przed
igrzyskami pokonała Amerykanów 10:3. Tym razem po dramatycznym spotkaniu zwyciężyli
hokeiści USA 4:3. Zwycięzcy zostali przyjęci z honorami w Białym Domu, a
prezydent Jimmy Carter powiedział wówczas: „Nasi olimpijscy atleci są
bohaterami”.
W specjalnym oświadczeniu 15 lutego 1980 r. na łamach „Przeglądu
Sportowego” Tomasz Hopfer z Redakcji Sportowej TVP tłumaczył, że „jedyną
przyczyną odwołania [obszernych] transmisji stała się wielokrotnie wyższa niż
stosowana dotychczas opłata, jaką zażądali organizatorzy”.
Przyczyna rzecz jasna była zupełnie inna. Podkreślał on jednocześnie, że
TVP ponosząc takie koszty, musiałaby zrezygnować w bieżącym roku z licznych
transmisji sportowych, m.in. z Mistrzostw Europy w piłce nożnej rozgrywanych we
Włoszech. W komunikacie tym zapewnił telewidzów, że w trakcie IO w Moskwie, ze
względu na bardzo dobre stosunki z organizatorem, taka sytuacja nie będzie
miała miejsca: „Warto przy okazji wiedzieć, że Telewizja Polska dzięki
przynależności do »Interwizji« i obowiązującym w niej zasadom współpracy
międzynarodowej nie wniesie żadnych opłat […] za prawo transmisji igrzysk w
Moskwie, chociaż w tym wypadku koszty organizacyjne i przeprowadzenie olimpiady
będą z pewnością wyższe”.
Decyzja ta była zgodna z polityką propagandową PRL i wpisywała się
idealnie w obraz ówczesnej rzeczywistości. Nie ulega również wątpliwości, że
decyzje te zapadały na najwyższych szczeblach PZPR, która prowadziła politykę
propagandowo-informacyjną zgodnie z wytycznymi Kremla.
Potwierdza to wizyta Andrzeja Werblana w ZSRS 26 lutego 1980 r., który
podkreślał podczas przemówienia, że „partia nasza w ostatnich miesiącach
rozszerza w pracy frontu ideologicznego oświetlenie sytuacji międzynarodowej
[…]. Ostatnio publikujemy w naszej prasie sporo materiałów naszych
dziennikarzy, konkretnie pokazujących fakty mieszania się USA i Pakistanu do
spraw wewnętrznych Afganistanu. Systematycznie wyjaśniamy naszemu społeczeństwu
prawdziwe źródła i charakter antyradzieckich kampanii prowadzonych obecnie na
Zachodzie […]. W tym kierunku będziemy działać nadal zarówno w naszej
propagandzie wewnętrznej, jak i zagranicznej, w kontaktach politycznych z
naszymi partnerami na Zachodzie i w Trzecim Świecie”.
Podczas tego spotkania głos zabrał także przedstawiciel ZSRS Borys
Ponomariow, wskazując kierunek działania państwom bloku wschodniego w polityce
propagandowo-informacyjnej: „w swej pracy organizacyjnej i propagandowej
będziemy wychodzić z założenia, że Olimpiada 1980 odbędzie się w ustalonych
terminach, niezależnie od tego, czy przyjadą do Moskwy Amerykanie […]; musimy
tutaj wszyscy działać twardo i w sposób uzgodniony”.
W sprawie Afganistanu także wskazywał na potrzebę wspólnej moskiewskiej
linii: „nie ma żadnej »okupacji« Afganistanu przez wojska radzieckie. Jest to
wierutne kłamstwo. Władze afgańskie od góry do dołu działają suwerennie i
niezależnie. Same one określają swą politykę”. Kontynuując swoje przemówienie,
podkreślał, że: „należy wyjaśnić światowej społeczności, kto jest rzeczywistym
winowajcą obecnego zaostrzenia sytuacji międzynarodowej, [trzeba] wykazać, iż
to właśnie agresywna polityka imperializmu amerykańskiego jest podstawą i
jedyną przyczyną wzmagania się wyścigu zbrojeń, zagrażającego pokojowi i
niosącego niezliczone ciężary milionom ludzi pracy”.
Prasa krajowa informowała społeczeństwo o dużym
zainteresowaniu przygotowaniami do IO władz państwowych PRL. W „Przeglądzie
Sportowym” został zamieszczony na pierwszej stronie artykuł pt. Narada w KC PZPR. Olimpijskie przygotowania
na finiszu. Autor przybliżył w nim dyskusję, w której udział wzięli m.in.
przedstawiciele władz sportowych, sekretarze komitetów wojewódzkich PZPR,
prezesi związków i klubów sportowych oraz trenerzy i sportowcy, a rozmawiano na
temat ostatnich przygotowań do IO. W dyskusji głos zabrał m.in. Zdzisław
Żandarowski, który stwierdził, że: „narada powinna przyczynić się do ustalenia koniecznych
jeszcze przedsięwzięć na okres przed igrzyskami, które cechować musi szczególna
mobilizacja w procesie przygotowań zawodników zarówno od strony sportowej,
psychicznej, jak i w dziedzinie ideowo-wychowawczej; [podkreślił, że] sportowcy
polscy oraz cały postępowy świat odrzucają i potępiają próby bojkotu igrzysk”.
Pod koniec dyskusji Zdzisław Żandarowski stwierdził, że „głos polskich
sportowców w obronie igrzysk ma szczególną wymowę, gdyż wyraża opinię narodu,
dotkliwie doświadczonego kataklizmem wojny”.
Nakreślone przez władze kierunki działania były realizowane przez krajową
prasę, która agitując na rzecz olimpiady, tworzyła rzeczywistość sprzyjającą
moskiewskim igrzyskom. W tym nurcie podążali zarówno dziennikarze, jak i
sportowcy oraz działacze sportowi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz